Masłowska Dorota - Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną [audiobook PL]

Marcin Swietlicki: Do tej pozycji mialem w ogóle nie siegac. Lezala na straconej pozycji z kilku powodów. A to dlatego, ze autorka ma 19 lat, a to dlatego, ze nazywaja ja nastopna polskiej literatury, a takze dlatego, ze promuje ja Marcin Swietlicki. Nie zebym mial cos przeciw Swietlickiemu, wrecz przeciwnie bardzo go lubie jednak caly rozglos jaki nadal tej pozycji wygladal mi na zwykla tania sensacje. W koncu jednak dostalem ksiazke w swoje rece a skoro juz ja mialem nie pozostalo nic innego jak przeczytac. Juz na samym poczatku zostalem dosc milo zaskoczony. Cala powiesc nawiazuje niejako do poetyki snu. Nie jest to jednak typowa poetyka snu jaka wystepuje u Joyca w „Finnegans Wake” czy tez u Carolla w „Alicji w krainie czarów”. Sen z jakim mamy tu do czynienia jest snem narkotycznym. Jednym wielkim halunem jakby nazwal go glówny bohater powiesci. Wbrew temu co przeczytalem w innych recenzjach nie uwazam Silnego za tepego dresa. Silny sprawia wrazenie jedynego trzezwego (sic!) czlowieka w calym towarzystwie. Jezeli Maslowska rzeczywiscie chciala pokazac glupiego lewara to nie bardzo jej sie udalo.
Jestem pod wielkim wrazeniem calej konstrukcji powiesci, która toczy sie od zjazdu do zjazdu. Watek jest wyznaczony przez kolejne dawki amfetaminy. W zaleznosci od jej ilosci w organizmie do rzeczywistosci snu narkotycznego przenika wiecej lub mniej elementów z rzeczywistosci „normalnej”. Zawiodlem sie tylko zakonczeniem. Bardzo dobry pomysl jednak jego realizacja wypadla juz troche gorzej. Troche za duzo, troche nie trafione i troche jakby autorka zaczynala sie tlumaczyc. Podsumowujac. Maslowska mimo swojego mlodego wieku potrafi zdystansowac sie do swojego buntu i podawac go w malych ladnie przybranych porcjach. Powiesc nie jest nastoletnim atakiem na wszystko co dookola i wszystko co starsze. Maslowska krytykuje, ale jednoczesnie potrafi przyjac stan rzeczy jakim jest. Teraz juz wiem, ze bez wiekszych oporów siegne na pólke w ksiegarni po nastepna pozycje opatrzona jej nazwiskiem.